Po pierwsze, kompletna dezinformacja w kwestii czasu odpowiedzi: 10:05pm: First shots fired by the suspect 10:12pm: First officers arrived on the 31st floor and announced gunfire coming from above them 10:15pm: Last shots fired by the suspect 10:17pm: First two officers arrive on the 32nd floor of the hotel, where Paddock's room was 10:18pm: Security officer tells the officers he was shot and gives the exact location of the suspect's room 10:26-10:30pm: Eight additional officers arrive on the 32nd floor and begin to move systematically down the hallway, clearing each room and looking for injured people 10:55pm: Eight officers arrive at the stairwell in the opposite ends of the hallway nearest the suspect's room 11:20pm: The first breach was off and officers entered the suspect's room, where he was seen lying on the ground
A po drugie, z niedowierzaniem słuchałem że Claude ma jakiegoś informatora, jakąś gorącą informację, ale nam nie powie bo się boi xD Jaki kraj, taki Alex Jones :D
Czyli w oficjalnej wersji zwykli policjanci byli na miejscu (przed pokojem Paddocka) jakieś 15 minut po zaczęciu strzelaniny przez Paddocka (12 minut + ok. 3minut na podanie lokalizacji przez rannego ochroniarza hotelu i dojście policjantów na miejsce). Jednak policjanci nie zrobili nic oprócz pomocy gościom hotelowym, czekali tylko na SWAT niemal dodatkową godzinę! I o tym mówiłem, że się to kupy nie trzyma...
W przypadku Brevika też wysłano spec-grupę, taki norweski SWAT, ale zajęło im to mniej bo 1h. Wyspa nie była w centrum Oslo, tylko aż 38 km! W policyjnym kraju jakim jest USA takie opóźnienie jest zupełnie nielogiczne, chyba, że na prawdę wydarzyło się co innego niż mówi mainstremowa narracja...
A na miejscu policji nie spodziewałbyś się, że Paddock siedzi obwieszony dynamitem i tylko czeka aż ktoś wyważy drzwi, by zrobić wisienkę na torcie w swoim zamachu? Ponieważ strzały ustały, obowiązkiem służb było ewakuować żywych, a nie ryzykować co znajdą w pokoju. Czas reakcji SWAT to średnio 45 minut (źródło answers.yahoo.com/questio..., co istotne pochodzi sprzed dziesięciu lat, więc nie jest to wyssane z palca na potrzeby zamachu w LV), więc nie jest dużym zaskoczeniem że im aż tyle zajęło. Narracja mainstreamowa jest jaka jest, ale gdybyś zajrzał na LiveLeak, to byś zobaczył mnóstwo nagrań z umierającymi i krwawiącymi ludźmi w lepszej jakości, po prostu nie jest w interesie mainstreamu epatować zbędną brutalnością. Czasem mam wrażenie że im bardziej fakty ci nie podchodzą tym gorzej dla faktów.
Jeszcze do przemyśleń ws. ataku w Las Vegas: - faktycznie brakowało 2 okien, jednak możliwe jest strzelanie bez usunięcia okna np. przez zrobienie dziury specjalnym nożem (jak na filmach szpiegowskich), - są potwierdzone relacje świadków ataku, którzy mówią o 1-2 dodatkowych strzelcach i to poza hotelem! - do pytań należy dodać dlaczego nie pokazują władze dowodów np. na przejście p. Paddocka na islam, czy też zapisów z kamer (w każdym hotelu jest ich od cholery, także w samym las Vegas jest ich zatrzęsienie).
JKM - WieSI opcja R :) Lee Harvey Oswald nie strzelał do prezydenta (jeszczeby kogoś trafił, kogo nie powinien, przecież był słabym strzelcem i narwańcem w dodatku, służby nie robią sobie takich kłopotów), był jedynie na miejscu. Ktoś kiedyś udowodnił winę Oswalda? Media okrzyknęły go zamachowcem i tyle. I mam nadzieję, że nie czyta tego ktoś, kto widział zamach na JFK, bo mogłyby go moje słowa (jakiekolwiek pisanie o tym zamachu!) bardzo zaboleć i urazić itd. ciszej nad tą trumną, jak pisał poeta :) oczywiście żartuję...
Bez przesady nie bój nic! W audycji Teoria Chaosu był syn byłego oficera SS (Secret Service, aby nie było), byłego ochroniarza JFK, a w RNFie na żywca mówił sam oficer. Podał 1 nazwisko i informacje, że strzelców było aż 3: 1 z CIA, 1 z mafii oraz 1 Kubańczyk (od Batisty). Fakt faktem, nie wymienił Oswalda jako strzelca...
Ps. Ja żyję i mam się dobrze, więc na prawdę bez obaw!
@Teoria Chaosu a według ciebie Oswald działał razem z zamachowcami (choć nie strzelił), czy był całkowicie niewtajemniczony i zwabiony na miejsce pod innym pretekstem?
Na moje oko LasVegas jest jednym z przykładów próby rozbrojenia Amerykan. Ten Paddock... to się kupy nie trzyma, 0 motywów. Podejrzewam, że przyszli do niego smutni panowie i powiedzieli, że albo to zrobi albo coś stanie się jego rodzinie. Nie wiem, czy dokładnie to, ale jest to jeden z niewielu argumentów zdolnych zmusić zdrowego psychicznie człowieka bez poważnych problemów życiowych do podobnego zachowania. Walka w Ameryce trwa, uzbrojony obywatel to obywatel, którego nie można dowolnie tłamsić. Gdyby w Katalonii ludzie byli uzbrojeni jak w USA to nie wiem, czy władze UE w tak otwarty sposób pacyfikowałyby obywateli. Przypadek LV jest podobny do innych nagłaśnianych w mediach, których "sprawcy" również nie mieli większych motywów.
PS. Stały Słuchaczu, weź dzwoń albo na samym początku albo na końcu audycji. Zawsze wpadasz z tematami zupełnie niezwiązanymi z audycją i wybijasz z toru, nie tylko Claude'a ale i słuchających.
@Kidler w Katalonii jest sytuacja taka, że nie mamy do czynienia z jakimś buntem ludowym, lecz z polityką nacisków i rokowań od wielu lat (od lat 70-siątych) pomiędzy lokalną elitą Katalonii a rządem centralnym Hiszpanii. Nie ma tam żadnych poważnych sił, które chciałby rozlewu krwi, są siły polityczne, które znają się na skutecznej, choć powolnej dyplomacji. W Katalonii ok. 30 % cywilów ma broń palną, jest też miejscowa policja i straż miejska, ale co z tego? Jak wyglądałoby starcie tych ludzi z regularną armią Hiszpanii? Nie chodzi tam o żadne sprawy życia i śmierci, jak np. w przypadku Polski podczas II wojny światowej i zaraz po wojnie, chodzi głównie o podatki, w sensie nie ich wysokości, ale innej dystrybucji środków z nich pochodzących. Oczywiście są też sentymenty w postaci lokalnego patriotyzmu, ale daleko w tej sytuacji do wojny domowej. I szczerze pisząc, dobrze, że tak jest. Katalonia w Hiszpanii to trochę tak jak u nas Górny Śląsk, z tą różnicą, że wśród naszych autonomistów śląskich brak rekinów biznesu i polityki, albo zdolnych liderów społecznych (jak w Katalonii), brak również tak dużego poparcia miejscowej społeczności.
Kalifornia zdaje się chciała być bardziej niezależna od USA - mówiło się nawet o secesji - podobnie jak zaatakowany przez dziwnie zachowujący się huragan Harvey Teksas ... prezydent Trump im nie bardzo pasował . Stopione do połowy samochody z gumą na kołach i lakierem , obok nietknięte , zielone drzewa ... efekt Hutchinsona jak WTC ?
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych